Im bliżej do EURO 2012, tym bardziej widoczna jest zapaść społeczna, kulturowa i finansowa Warszawy. Władza, która najchętniej widziałaby mieszkańców miasta jedynie w roli zagorzałych kibiców, ignoruje ich podstawowe codzienne potrzeby. Poza widzami, jesteśmy bowiem także rodzicami, pracownikami, lokatorkami, studentami. Tymczasem w mieście dwóch pełnowymiarowych stadionów piłkarskich, brakuje pieniędzy na szkoły, żłobki mieszkania i teatry.
Podczas gdy rosną ceny biletów na transport miejski, na sam Stadion Narodowy lekką ręką wydano 2 miliardy zł – koszt czterech nowych linii metra. Karmiąc nas narodową papką, ratusz każe nam zapomnieć oprawdziwej cenie spektakularnych igrzysk: zamykaniu ośrodków edukacji i sztuki, braku mieszkań, setkach pracowników, których prawa zostały złamane na budowach towarzyszących Euro, tysiącach kobiet zmuszanych do prostytucji, niszczeniu przyrody, itd. Taki stan rzeczy z natury powinien rodzić opór mieszkańców.
Zapraszamy na otwarte spotkanie w czwartek, 10 maja, o godzinie 18.00 do ‚planu.B’ na pl. Zbawiciela, by porozmawiać o wspólnych działaniach zokazji mistrzostw EURO 2012. Podyskutujmy razem na temat alternatyw dla wykluczającej, komercyjnej formy celebrowania sportu jaka jest oferowanaprzez władze.
Najnowsze komentarze